Jakie samochody biją rekordy cen? Wbrew pozorom słynna Tesla nie uplasowała się nawet na najniższym miejscu rankingu 10 najdroższych aut.
Listę otwiera otwiera jeden z najszybszych samochodów świata, który przyciągnął uwagę wszystkich fanów motoryzacji swoim wyścigiem… z odrzutowcem F35 Fighter Jet w programie „Top Gear”. Maszyna potrafi rozpędzić się do 403 km/h i posiada nieprawdopodobne przyspieszenie 12,8 do 300 km/h. Niewielka liczba egzemplarzy (około setki) czyni z McLaren niemal białego kruka na rynku samochodowym.
To już prawdziwy biały kruk, egzemplarzy drogowych wypuszczono bowiem jedynie sześć (co i tak jest zaskakujące). Najdroższe Ferrari zbudowane jest na bazie modelu roadster (współcześnie oznacza to dwuosobowe sportowe auto). Potrafi rozwinąć prędkość do setki w zaledwie kilka sekund.
Bestia z włókna węglowego i tytanu, z odkrytym dachem i o agresywnej estetyce, waży 1250 kilogramów i wyciąga do 360 km/h. Silnik potrafi wygenerować moc 800 KM a także nieprawdopodobne 1050 Nm maksymalnego momentu obrotowego.
Pierwszy i nie ostatni w tym zestawieniu samochód marki Bugatti. Nazwa „samochód” jest tu odpowiednia. Pojazd pobił bowiem rekordową prędkość 490 km/h na torze Ehra-Lessien. Po wersji prezentacyjnej producenci postanowili wypuścić 30 egzemplarzy drogowych, które posiadają 8-litrowy silnik W16, który może wygenerować moc 1600 KM.
Pierwszy półmetek rankingu zamyka Lamborghini o eleganckiej estetyce z filmów o przyszłości. Veneno powstało na 50-lecie marki i pierwszy raz zaprezentowano je w 2013 roku na targach w Genewie. Auto zbudowano na bazie modelu Aventador. Szczególnie imponuje przyspieszenie, które pozwala osiągnąć prędkość 100 km/h w zaledwie 2 sekundy, zaś maksymalnie może rozwinąć swoją prędkość do 355 km/h.
Drugie, również nie ostatnie, Bugatti w zestawieniu. Divo rozpędza się do 380 km/h, więc nie bije rekordów prędkości jak poprzednik, lecz posiada inną ciekawą zaletę. To prawdopodobnie najszybciej skręcający samochód, jaki powstał. Niezaprzeczalną wartością pojazdu jest również jego fascynująca, elegancka estetyka, która współgra z aerodynamiką przygotowaną do dynamicznego pokonywania łuków. Wszystkie 40 egzemplarzy wyprzedano w chwilę.
Niemal na podium rankingu uplasowało się… kolejne (i również nie ostatnie!) Bugatti. W porównaniu do poprzednika (Divo), egzemplarzy na rynku samochodowym znajdzie się zaledwie dziesięć.
Przyspieszenie do 100 to nieco ponad dwie sekundy, a do 200 km/h to zaledwie sześć sekund. Silnik posiada moc 1577 KM. W takich okolicznościach producenci postanowili elektronicznie ograniczyć maksymalną prędkość do 380 km/h.
Ten wyjątkowy supersamochód, to prawdziwy majątek, w przeliczeniu na polską walutę cena wyniosłaby około 35 milionów złotych. Oznacza to, że za jeden egzemplarz Bugatti Centodieci można kupić trzy wieżowce typu Sky Tower we Wrocławiu i zostanie nam jeszcze 5 milionów „reszty”.
Podium otwiera legendarny brytyjski producent Rolls-Royce ze swoim modelem Sweptail. W 2017 samochód ten znalazłby się na pierwszym miejscu zestawienia. To fascynujący samochód o klasycznej estetyce, nawiązującej do kadłuba jachtu.
W przeciwieństwie do poprzednich wymienionych tu pojazdów, Sweptail nie imponuje aż tak mocą czy prędkością. Wyjątkowością tego samochodu jest m.in. fakt, że powstał tylko jeden egzemplarz na specjalne anonimowe zamówienie, a prace trwały aż cztery lata. W przeliczeniu na złotówki, cena pojazdu wynosi niemal 50 milionów złotych, co pozwoliłoby o ubieganie się o prawo własności do Lubelskiego Centrum Konferencyjnego.
Drugie miejsce w rankingu zajęło ostatnie już Bugatti. Wyprodukowane z okazji 110 rocznicy powstania firmy. Jest to oryginalny i jedyny egzemplarz. Pierwszy raz zaprezentowano eksponat w 2019 roku, a nabywcę poinformowano, że potrzebne są jeszcze dwa lata prac. Dziś Bugatti La Voiture Noir przechodzi ostatnie fazy testowe, nim wyruszy w drogę. Za cenę tego samochodu można postawić drugie Złote Tarasy.
Ranking zamyka Ferrari z 1963 roku, które zostało sprzedane za kwotę 52 milionów dolarów. Problemem okazuje się jednak nieoficjalność transakcji, która nie została potwierdzona na licytacji samochodów.
Ferrari miało zostać zakupione od kolekcjonera Paula Pappalardo przez anonimowego nabywcę. W związku z tym XX-wieczny samochód staje się zwycięzcą tego rankingu, lecz oficjalnie tytuł ten przypada Bugatti La Voiture Noire. Po przeliczeniu na polską walutę, sprzedawca Pappalardo może poszczycić się wzbogaceniem swojego majątku o niemal 200 milionów złotych.
Zdjęcie główne artykułu: Designed by Freepik
